niedziela, 31 października 2010

Aploch: miasteczko w śniegu

skończone :)

 Raw Linen 32ct Belfast, DMC 3865 (xxx) & Anchor 905 (backstitch)


Jachna wiedziała i dziękuję Ci Aguś za dyskrecję :)

Jestem ostatnio fanką schematów Picoti Picota: miłość to okrutna i nieprzebrana.
Obrazki mają wszystko: prostotę, sielskość, anielskość, len i biel. Wszystko co lubię i kocham!
Na pewno popełnię jeszcze nie jeden schemat tej firmy. Oni mają cudne KURY ;)


To Miasteczko powędruje w ręce szczególne.

Dla mnie SAL jako Uczestnika już skończył. Mam  już z roku 2010 dwa obrazki Świąteczne: Choinkę UB i teraz Miasteczko PP.
Pozostaję z Wami jako Moderator, Administrator,  Doradca, FAQ, Książka Skarg i Wniosków etc.

Sprawiacie mi mnóstwo przyjemności tym że z taką ochotą się tu bawicie, publikujecie postępy. Ściskam Was wirtualnie Dziewczyny :)

Moje zamierzenia - kolejna modyfikacja















Moja pierwotna kompozycja kolorystyczna to biel i srebrzysty popiel. Wyhaftowałam pierwszą gwiazdkę - może być, zostaję przy białych gwiazdkach. Rozpoczęłam esy floresy i efekt wyszedł mdły. Kolejne prucie i wybieranie muliny. Ostatecznie wybór padł na czerwony anchor 46.
Ale coś poprzestawiałam w aparacie i nie mogę uchwycić właściwego koloru. Niemniej jednak pokazuję i już nie pruję bo ta 20-tka daje mi w kość.


Zimowy sampler - wejscie 2 :-)

Proszę bardzo, oto on:

Zdjęcie lepsze, widać, że ta zieleń to dobry pomysł, ale trochę obaw miałam. Wyszywam w każdej wolnej chwili i już mam połowę, a tak :-) I muszę się Wam przyznać, że ten haft podoba mi się coraz bardziej!

sobota, 30 października 2010

Pomysł na ....

Drogie Panie,

wpadłam na taki pomysł ale potrzebuję Waszej opinii.
Otóż mamy całkiem ładną oglądalność naszej strony. Oto poniżej statystyki.



Co powiedzie na wpuszczenie na blog reklam?
Przychody z reklam mogłybyśmy przeznaczyć na
1. nagrody na koniec zabawy. Czyli znowu po Bożym Narodzeniu ogłosić konkurs, zagłosować, wyłonić najładniejszą pracę (prace) i zakupić nagrody, alebo po prostu podzielić kaskę.
[edit] 2. wg świetnego pomysłu poddanego przez Aneladgm: przeznaczyć na cel charytatywny.


Co Wy na to?

Co prawda od razu zaznaczam że nie mam pojęcia jakiej wysokości są to kwoty, ale podobno można. Sama musiałabym się naumieć jak to zrobić.
No i musiałybyście mi zaufać co do kwoty jaką byśmy ewentualnie 'zarobiły'. Tutaj ewentualnym rozwiązaniem byłoby jeszcze wpuszczenie dwóch trzech osób jako administratorów z podglądem "administracji" bloga.

Proszę pisać opinie tylko w komentarzach i tylko pod tym postem. No i oczywiście liczą się tylko komentarze Uczestniczek zabawy.
Anonimowe wypowiedzi będą usuwane.

Ciekawam Waszych opinii. Hmmm....

Bombka(2)

Pomalutku, pomalutku do przodu

Przy kominku (1)

Dziękuję za miłe przyjęcie mnie do swojego Grona :)

Gdy przeglądałam Wasze propozycje, przed zapisaniem się do wspólnego blogowania, wpadła mi w oko choineczka z gwiazdek, ale doszłam do wniosku, że choinek wyszywanych, szydełkowych i innych mam sporo, więc w tym roku będzie coś innego.
Zaczęłam wertować swoje zasoby o tematyce świątecznej i znów oczy uśmiechnęły się do tego obrazka - jak widać choinka też tu jest :)

Słowo się rzekło, przygotowania wykonane.
Schemat czekał od lat i doczekał się :))
Kanwa biała, nici Ariadna według legendy :))
Chęci gotowe do startu - dziś postawię pierwsze krzyżyki, jak tylko oderwę się od komputera :)))


W prawym dolnym rogu fotki widać, co będzie na obrazku.

... gwiezdne drzewko ...

We środę, mimo zupełnie innych planów, nagle, w najmniej spodziewanym momencie ... naszła mnie ochota na wyszywanie SALa. Do tego stopnia była to nagląca potrzeba, że rzuciłam needlpointowego SALa i zabrałam się za obrzucanie materiału na którym powstaje drzewko. A dlaczego akurat jednak ten wzór, dlatego że przypadkiem znalazłam piękną zieloną nitkę rayona w swoich zapasach i od razu zobaczyłam oczami wyobraźni ten obrazek na boskim belfaście 32ce w kolorze linen row.
Nie posiadając wzoru, zdesperowana przerysowałam fragment wzoru z obrazka i zaczęłam wyszywać :). Oto co pierwszego wieczoru udało się wyszyć:

M.

HA!!!!

Tak sobie właśnie pomyślałam (lepiej późno niż wcale), że obrazek który teraz haftuję też jest o tematyce świątecznej. Niniejszym chciałam go więc uwzględnić w SALu, choć to prezent dla kogoś nie dla nas. Do domciu też zrobię ale raczej nie teraz. Tadaaaaaaaaaam: 
 Chyba każda xxxująca istota ma go w swoich zbiorach. 

piątek, 29 października 2010

Pierwszy aniołek i kartka

Skończyłam pierwszy hafcik! Nie mogłam oprzeć się pokusie i szybko go wyprałam, wyprasowałam, podkleiłam flizeliną i wsunęłam w ramkę. Po prostu MUSIAŁAM sprawdzić jak to będzie wyglądało! A wygląda tak:



W zeszłym roku nakupiłam na poświątecznej wyprzedaży masę takich składanych kartek z okienkiem, w które wsuwa się zdjęcie właśnie z zamiarem wykorzystania ich na kartki świąteczne. Teraz już jasne dlaczego zdecydowałam się na zielone śnieżynki. Na zdjęciu poniżej jakby nieco błyszczały w świetle lampy:



O! I właśnie zauważyłam, że opuściłam kilka krzyżyków...

Na fali entuzjazmu zaczęłam kolejny haft (ma ich być sześć), który w chwili obecnej wygląda tak:




I wiem już na pewno, że jeszcze tylko ten jeden będzie nitką metaliczną - nie potrafię sobie z nią poradzić, bardzo źle mi się nią wyszywa, a przecież ta praca to ma być przyjemność, prawda?
Efekt może nie będzie taki, jakiego bym sobie życzyła, ale trudno.

Skończyłam też pierwszego aniołka:



Dodałam mu oczęta i uśmiechniętą buźkę, bo zbyt smętnie wyglądał bez twarzy. Nici zostało mi sporo, więc aniołek zostanie sklonowany. Ramka w komplecie była jedna, ale już wymyśliłam sobie zamiennik.

A propos ramki - takiego dziadostwa jeszcze nie widziałam. Wyobraźcie sobie, że nia ma jak docisnąć od tyłu haftu i kartonika, żadnego zaczepu, jedynie dwie, maleńkia na milimetr wypustki, które nieczego nie trzymają. Póki co obrazek trzyma się w tej ramce na słowo honoru, albo siłą mojej woli - jak kto woli.

Jolcina opowieść wigilijna (3)

Przybyło trochę krzyżyków?




Pewnie teraz już wiecie co haftuję? :) Witrażyki! Kolorowe witrażyki.
Ale... ale i tak potrzymam wszystkich w niepewności :))) bo nie bedą to kartki świąteczne, o nie!

Dziś powitanie

Po kilku problemach z logowaniem, jestem z Wami.

Dziękuję Aploch za zaproszenie mnie do Waszego grona.

Serdecznie witam wszystkich pozytywnie zakręconych robótkami :)
Miło znaleźć się w tak sympatycznym gronie.

Trafiłam tu z... nawet nie wiem już, z którego blogu - na tak wielu odwiedzanych widziałam bannerek - Świąteczny SAL 2010.
Jak trafiłam, to pooglądałam Wasze propozycje i początki robótek, i nie mogłam oprzeć się chęci bycia z Wami tu i teraz :)

Pewnie wykonam kilka prac związanych z tematyką świąteczną, ale jeden obrazek leży i czeka już kilka lat, by go wyszyć.

Jest to obrazek z kominkiem - zawsze marzyłam o małym domku i pokoju z kominkiem.
Domku nie będzie, ale marzenie o kominku spełni się choć w tym obrazku.

Jestem tu po raz pierwszy - w zeszłym roku nie mogłam.
Muszę tylko nauczyć się poruszania po tym blogu i dodawania zdjęć.
Mam nadzieję, że nie jest to takie trudne - zresztą lubię wyzwania :)
No to zaczynam!

Przygotowania

Ja jeszcze nie zaczęłam swojej pracy. Niestety musi poczekać aż skończę inną. Zmobilizowałyście mnie jednak choćby do tego aby skompletować potrzebne sprzęty :) Oczywiście moja wyobraźnia stworzyła już zestaw tych obrazków.

Stack of Critters-Skarpeta Jachny-2

Witam w drugiej odsłonie skarpety :)
Jak widać miśki gotowe, teraz już tylko ptaszyny do wyszycia zostały. No i imię oczywiście. Potem trzeba będzie zaznajomić się z maszyną do szycia. Albo poszukać dobrej krawcowej (co jest bardziej prawdopodobne!).


Oprócz skarpety planuję jeszcze parę świątecznych obrazków zrobić w tym roku. Może mi się uda ;)
Cieszę się, że haftuję w tak doskonałym gronie. Wszystkie wpisy czytam, do niektórych projektów wzdycham. Szczególnie bardzo mam chętkę na obrazek z bombkami, ale to już raczej plany przyszłościowe.
Zmykam pingwinka miśkowi na głowę wsadzić bo teraz dziwnie wygląda z tą sierścią nastroszoną :D

Witajcie

Czytając SAL-owego bloga, zauważyłam, że są osoby które będą kończyć kiedyś zaczęte robótki. Postanowiłam i ja w ten sposób doprowadzić do finiszu choinkę z ubiegłorocznego SAL-a. 

Tak było:

Stan obecny prac nad choinką (po tym jak zrobiłam sobie bardzo długą przerwę) przedstawia się tak, jak widać to na zdjęciu poniżej:


Jak widać jestem na drugiej stronie schematu i od tego miejsca startuję w ramach tegorocznego SAL-a.


Dla przypomnienia: wyszywam choinkę na lnie DMC 28 ct, kolor biało-kremowy zbliżony do koloru muliny DMC między B5200 a 3865. Używam muliny Anchor Multikolor nr 1347.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników zabawy :-)

Zawijaski

Przed chwilą skończyłam haftować zawijaski. 


Tą samą muliną wyhaftuję jeszcze sznureczki, na których wiszą bombki.
Potem nakropkuję sobie gwiazdki, i jutro zacznę je haftować popielatą muliną.
A bombki zostawię sobie na koniec. To będzie taka wisienka na torcie, sama przyjemność.

CHOINKOWY LAS

W tamtym roku zazdroscilam wszystkim uczestniczkom Choinkowego SAL-u. SAma jakos nie moglam sie za niego zabrac. W tym roku czekalam, czekalam i nie moglam sie doczekac. Marzyla mi sie kolejna choinka narzucona nam przez Anie, co moze by mnie zmobilizowalo do wyszywania sie tylko jednej rzeczy. Stalo sie inaczej. 
Poczatkowo nie mialam zamiaru pokazywac swoich choinek tutaj, ale robie to za namowa Ani.
Co roku robie drobne przenciki dla pan, ktore naleza do kolka charytatywnego, do ktorego ja naleze. Spotykamy sie co wtorek w czasie lunchu i szydelkujemy czy robimy na drutach. Zzylysmy sie troche i kazda spedzona wspolnie godzina jest ciekawsza niz poprzednia.
Ale wracajac do choinek. W tamtym roku, spodobal mi sie pomysl KasiW z zeslorocznego SAL.
Na razie moje choineczki wygladaja wlasnie tak:
Potrzebuje takich choinek okolo 15-stu. Jesli mi sie nie uda, no coz, zrobie czekoladowe.

Aniu dziekuje za zabawe.

czwartek, 28 października 2010

Bałwanki:)

Witam się i ja! Dziękuję Ani za zorganizowanie kolejnej wspólnej zabawy:)

Długo walczyłam z pokusą rozpoczęcia nowego haftu, tyle przepięknych wzorów świątecznych przecież pokazujecie! Na szczęście zwyciężył rozsądek i postanowiłam dokończyć UFOka, zaczętego dwa lata temu:) Była to naprawdę heroiczna decyzja, a w nagrodę obiecałam sobie, że jak zdążę je skończyć (ha ha) do Świąt, to zacznę kolejny projekt w ramach tego SAL'a:)

Zestaw z kosmicznymi bałwankami wygląda tak:

Photobucket

"Imponujące" postępy (dwuletnie) natomiast prezentują się tak:

Photobucket

No to teraz po prostu muszę je skończyć, ale nie ukrywam, że będę potrzebowała duchowego wsparcia - liczę na Was:)

środa, 27 października 2010

Musze sie przelozyc....

a dokladniej rzecz ujmujac moja choinke musze przesunac na ramce bo juz sie nie miescimy.Postanowilam uwiecznic ten moment i wam tez pokazac.



I w taki oto sposob mam juz prwie wyhafcona pierwsza strone wzoru.Prawie ,bo 4 linijki mi sie nie zmiescily.Moja forumowa kolezanka znalazla maly patent na poskromienie metalizowanych nici i dzieki niej haftuje sie duzo przyjemniej i deczko szybciej.

Kulizany moje od igly,chcialam wam tu z tego miejsca powiedziec(nie zawsze mam czas skomentowac kazda z osobna-przepraszam),ze jestem zaszczycona mogac haftowac razem z Wami.Wszystkie prace sa przecudowne i jestescie prawdziwa kopalnia pomyslow i natchnien.Jestes the best...

Choinka Gajeczki (1)


Tak dla odmiany, ja będę pokazywać swoją pracę co środy. Przynajmniej w te środy, kiedy przybędzie znacząco krzyżyków. Część pierwsza dziś, jeszcze łapiąc październik ;) Zrezygnowałam z odcieni niebieskiego, ramka np składa się z szarych półkrzyżyków (ogrom nakładu pracy), dodam na nią jeszcze srebrną nitkę, ale nie wiem na razie w jaki sposób :) W obrazku pojawi się też odcień zieleni - w ramce i jako gałązki choinki. Ta zieleń jest też w oryginale. Kanwa jest bardziej błękitna, następne zdjęcie zrobię w świetle dnia, może będzie lepiej widać. Rezultat oceńcie same:



Dziękuję wszystkim za miłe komentarze! Wspólne wyszywanie z Wami to prawdziwa przyjemność :)

Spieszę się przywitać.

Jak już w zapisowym komentarzu wspomniałam, trafiłam tu przypadkiem. Uważam, że to był bardzo dobry przypadek. Mam wreszcie mobilizację do zrobienia czegoś dla siebie.O przesłankach jakie mną kierują też już wspominałam ;) więc nie będę się powtarzać.
Etap pierwszy czyli wybór wzoru mam już za sobą. Oczywiście moja wyobraźnia tworzy duże, skomplikowane i przepiękne wzory ale ...... nie wiem jak u mnie będzie z możliwościami. Zależy mi na tym aby faktycznie udało się wykonać obrazek do wigilii. Wybrałam więc wzór, może godzinny. Każda z nas ma setki innych zajęć więc chyba mnie rozumiecie, nie zawsze jest łatwo wygospodarować potrzebną godzinę. :) Mam tylko nadzieję, że nie zacznę go robić na ostatnią chwilę :) bo kilka minut może mi zabraknąć.

Zmiana koncepcji

Ja nie wiem, czy mogę, ale zmieniłam koncepcję. Dziewczyny tak pieknie haftują, i takie piękne bombki już powstają, że zwątpiłam. Wczoraj przyszłam po pracy do domu z silnym postanowieniem, że przygotuję sobie kanwę (ja kratkuje, więc roboty mam). Potem zaczęłam myśleć - "a one tak ślicznie..., a wzór taki duży..., znowu nie zdążę... itp". I przypomniało mi się, że w zeszłym roku zrobiłam sobie schemat tej bombki, o którą zdaje się, że była awanturka. Przekopałam zabawki i znalazłam. Wzór mniejszy to i zdążyć powinnam. Nawet znalazłam kawałek pokratkowanej kanwy.
Wprawdzie teraz to zbyt estetycznie nie wygląda, ale jak skończę... :)

Witam się i ja

Witam i na samym wstępie dziękuję Ani za ponowne zorganizowanie tej zabawy - no i oczywiście za zaproszenie do tak szacownego grona!
Jak tylko dostałam zaproszenie, przejrzałam swoje świąteczne wzorki i już wszystko wiem. Nie ma sensu porywać się z motyką na słońce, bo i tak nie zdążę w terminie, chociaż jest jeden wzór, który już chyba trzeci rok kusi. Wybrałam więc wzór, który mam szansę doprowadzić do wersji użytkowej w rozsądnym czasie.
Będę haftować to:

Są to wzory z bardzo starego numeru (130) The World of Cross Stitching, który kupiłam właśnie dla nich. I tak sobie przeleżały, bo zawsze były pilniejsze robótki... No ale kanwę już mam, co prawda granatową, a nie w kolorze błękitu królewskiego, ale też może być. Zostało tylko dobrać muliny, wrzucić na tamborek i zacząć.

wtorek, 26 października 2010

puk,puk...

nieśmiało wchodzę do zabawy i wszystkich serdecznie witam.

Tak zupełnie przypadkowo trafiłam w to miejsce, a że akurat zaczęłam wyszywać projekt świąteczny, to od razu przeleciała mi myśl: czemu by nie spróbować dołączyć do Was. Jeszcze nie brałam udziału w takim przedsięwzięciu, więc może czas najwyższy zasmakować tej zabawy.
Właściwie, to miałam sobie odpuścić w tym roku wyszywanie, bo z czasem u mnie krucho, a planów tyle i obowiązków, że po prostu się nie wyrabiam. Ale cóż miałam robić, kiedy zaprosili mnie na szpitalne leniuchowanie. No przecież nie uleżałabym spokojnie jak statystyczny pacjent. Zawsze zabieram ze sobą coś do dłubania... żeby czas szybciej leciał a ja nie wyszła z siebie ;)
Z powyższych powodów moja pierwsza odsłona będzie już lekko zaawansowana, co wcale nie musi oznaczać., że końcowy efekt będzie taki oczywisty. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Oto moja świąteczna dłubaninka ;)


Jestem ciekawa, czy ktoś zna ten projekt?
Tymczasem zmykam pomachać jeszcze troszkę igiełką.
Pozdrawiam serdecznie całe krzyżykujące towarzystwo :)

Wtorek pierwszy!

Ufff, udało mi się dotrzymać obietnicy i codziennie postawić kilka lub kilkanaście krzyżyków. Tempo żółwie lub zgoła ślimacze, ale nic na to nie poradzę, mam na warsztacie kilka prac i SAL chwilowo musi dać pierwszeństwo zobowiązaniom wcześniejszym. Ale idzie, idzie! Jak obiecałam, we wtorek wieczorem zamieszczam zdjęcie kolejnego etapu pracy. Kto się dobrze przyjrzy, najlepiej przez lupę, ten dostrzeże, że przybyło kilka pasemek jasnej czerwieni oraz dosłownie kilkanaście plamek niebieskiego.

Poprzedni stan:




Obecny stan:

Witam.

Z ogromną radością dołączyłam do wspólnego haftowania.
Od pierwszego spojrzenia zakochałam się w popularnym wzorze bombek. Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do świątecznych wzorów, ale jak zobaczylam te bombki, to stwierdziłam, że muszę, po prostu MUSZĘ je wyhaftować! Od razu je widziałam w konkretnym miejscu i wyhaftowane tymi, a nie innymi nićmi!
Moja praca będzie trochę inna, bo bombki będę haftować cudownymi ręcznie farbowanymi nićmi, które dostałam od Eltei, zawijaski haftuję ciemną zielenią DMC nr 500, a gwiazdki będą szaro-srebrne haftowane nicią DMC nr 415.
Haft będzie kolorowy jak moja choinka!

Bombki [2]- obsesjakasiulka

Pogoniłam swoje bombeczki jak nic. No tak szybko to ja jeszcze nic nie wyszywałam ;o)
Moze to dlatego, ze tylko jeden kolorek fioletu plus 2 metalizowane???
Na początek skończyłam esy floresy

Poźniej powstała sniezynka fioletowo-metalizowana


Następna w kolejności była bombka, której sztyfcik zrobiłam tez niteczką metalizowaną

Troszkę widać tą nitkę metalizowaną, ale nie wiem czy dla was tez trudno jest zrobić zdjęcie aby pokazać ten urok niteczki świecącej???
No i teraz całość


Tak sobie myślę, ze trzeba chyba czekać na piękne słoneczko aby było widać prawdziwy kolor bo nawet fiolet wygląda teraz na zdjęciu szaro :O(

Teraz lecę dalej wyszywać- kolejna bombka przede mną :O)

bombki Eli -1

Wybór dokonany przynajmniej na ten rok (reszta będzie czekać w kolejce). Padło na bombki:). Na razie mam tyle.


Praca jest spora, ale mam nadzieję, że uda mi ją zrobić do Świąt - nie trzeba zmieniać nitek ciągle i zerkać do klucza. I nie jestem tu sama w xxx tego pięknego obrazka co też będzie fajną motywacją:)

Obrazki Krzychy

Witam!

Zapisałam się do tego SAL-a, ponieważ zeszłoroczny jakoś przeszedł mi koło nosa.
W tym roku postanowiłam "trzymać rękę na pulsie".
I tak zamierzałam wyhaftować sobie coś na święta, a ten blog będzie mnie mobilizował (w teorii). W praktyce wygląda to tak, że zapisałam się jakieś trzy tygodnie temu i przez ten czas zdążyłam znaleźć obrazek, który chcę wyhaftować (właściwie dwa, ale małe), i kupić mulinki.
Oto co chę wyhaftować:


Oczywiście nie będą to kartki, tylko obrazeczki do zawieszenia na ścianę.

Dni mijają ...

Robótki na szczęście przybywa;-)



Ta gromadka to 21 przodów do woreczków.
Muszę jeszcze wyszyć na trzech kawałkach cyferki i większe fragmenty wzorów, a potem tylko tu i tam po kilka kolorowych krzyżyków, kontury, gwiazdki błyszczące, szycie... o kurcze ile ja mam jeszcze pracy przy tym kalendarzu;-)
Dzisiaj kupiłam zielony polar , by zrobić z niego tyły woreczków.Właściwie to powinnam w końcu zdecydować się czy będą to woreczki, czy płaskie poduszeczki;-)
Muszę jeszcze dokupić sporo kolorków muliny.
Ale cieszę się ,że zapis do SALa mobilizuje mnie do pracy;-)

Moje zamierzenia

Dumałam, dumałam, przebierałam ... i powróciłam do mojego pierwotnego zachwytu - Bombki !
Wydawało mi się, że to już postanowione. Kanwę wymierzyłam - wzorek mi się zmieści. Na mulinkę wyczekałam, bo akurat przez przypadek trafiła mi się okazja na allegro.
Wczoraj zaczęłam stawiać pierwsze krzyżyki. I już zaliczyłam 3 prucia. Haftuję na 20 ct-ce. Dwie nitki okazały się do krzyżyka za gęste. Chcę pozostać przy krzyżykach, więc kolejna próba czyniona jest jedną nitką. Nie wiem czy to dobry pomysł (?) Jak zrobię pierwszą gwiazdkę i efekt nie będzie się nadawał do klejnego prucia to obfocę.

poniedziałek, 25 października 2010

Aniołek i śnieżynki


Postawiłam pierwsze krzyżyki. Mój aniołek na razie wygląda tak:




Ledwie zaczęłam, zaczęły się kłopoty. W zestawie było dwa razy tyle nici w jednym kolorze, ale zabrakło nici w innym. Nie lubię takich niespodzianek. Dobrze, że mam zapasy różnych niteczek, to coś się dobierze.

Zawieszka aniołkowa zapewne zostałaby ukończona, ale zachęcona wspólnym haftowaniem, porwałam się na jeszcze jeden projekt:





Zapewne śnieżynki powinny być białe na zielonym tle, ale akurat nie mam zielonej kanwy, więc są zielone. Choć nie bardzo to widać na zdjęciu. Nici są metaliczne i połyskują ładnie w świetle, ale haftuje się nimi fatalnie.

Założenie jest takie, żeby wyszyć sześć takich mini-obrazeczków, z których powstaną kartki świąteczne.

Dlaczego akurat sześć? Bo akurat tyle kawałków kanwy mi się przycięło. Żeby nie wiało nudą, każdy obrazeczek będzie inny. Poza tym nie mogłam się zdecydować, które śnieżynki wybrać, a przecież można znaleźć tyle propozycji!



Jolcina opowieść wigilijna (2)

Poczytałam Wasze komentarze, drogie koleżanki haftujące! :))) 
Terenia, Ty się ciesz a nie zamrtwiaj, że Ciebie nie pytałam o wzorki! Nie wiesz jaka ja marudna byłam wybierając! Boszszsz... [rencia] Ale i tak masz swój wkład, bo latałam po Twoich linkach co masz zachomikowane ;)
Magda twierdzi, że nic nie widać, że tam nic nie ma! Renulek - że się bardzo napracowałam! Baaa... ;)
Madziula, że zaszalałam! Hahaaa... :)))
Agnieszka proponowała dłuższą przerwę... muszę się zastanowić... pomyślę czy warto Was wszystkie trzymać tak długo w niepewności, czy zdążę potem z całością.
Gajeczce odpowiem, że na te święta! Na te! Na Boże Narodzenie 2010!
Ciekawa jestem na co stawia Kasiulka? Ciekawe czy wie co haftuję.
Ann_margaret przynajmniej jest wyrozumiała:  najważniejsze, że praca rozpoczęta! O! I o to chodzi.
Lilka to już wie, że ja tak lubię pożartować. No i Ania - przyjęła mnie do klubu! Klub Tajemniczych Istot z Nadprzestrzeni ! Hahaahaaa... :)))
Ela pyta kiedy będzie drugi krzyżyk. Jeeest! I to nie jeden! Proszę bardzo. 

Zimowy sampler

Odzywam się w poście po raz pierwszy, no to zaczynam od

WITAM WAS WSZYSTKICH!!!

Bardzo się cieszę, że znów mogę wziąć udział we wspólnej świątecznej pracy
(głęboki ukłon w stronę Ani :-)), pomysł, że wspólna jest jedynie tematyka, uważam za rewelacyjny :-)

Taaaaak. Teraz o haftach i nie-haftach. Pooglądałam dokładnie Wasze prace, ich początki albo pomysły, stopnie trudności, tajemnice... Jestem pod wrażeniem. Kilka prac, które tu zobaczyłam sprawiły, że znów pójdę po prośbie, bo nie dam rady, muszę je zrobić!

Tajemnicza nie będę. Wyszywam sampler. O taki ma być.


Piękny, prawda? No, i tu mamy problem, bo mam już lekkie uczulenie na tenże kolor, który, uczciwie przyznaję, pasuje do tej pracy idealnie. Myślałam, myślałam, przykładałam i w końcu podjęłam ryzykowną decyzję - kanwa ecru, mulina Anchor 846. Zdjęcie zrobione telefonem komórkowym (aparat strajk ogłosił a dokładniej akumulatorki), prezentuje się tak


Wymiary docelowej pracy w krzyżykach -jakieś 250 na jakieś 90.

Nie wiem, czy zima może być zielona, może może??? Jak nie, to wylecę za prezentowanie wiosennych prac. Wejdę tylnym wejściem, oknem, bo tak łatwo wywalić się stąd nie dam, za dobrze mi tu :-)

niedziela, 24 października 2010

Bombki [1]- obsesjakasiulka

Minął jakiś czas, zanim wydrukowałam schemat bombek, zakupiłam odpowiednie płótno i dobrałam mulinkę- patrzę a tu praca wre na całego, u niektórych z Was to już na wykończeniu SAL-owe hafciki.
Nie chcąc być w tyle już od piątku zaczęłam wyszywać moje bombeczki. Jedyne co mogę powiedzieć to wyszywam Ariadną fioletową- bo taką sobie wymyśliłam, do tego nitka metalizowana i pewnie koraliki będą, ale to jeszcze nie jest pewne.


Zdjęcie jakie jest takie jest- niestety nijak nie mogłam dobrać odpiwiedniego światła aby pokazać prawdziwy kolor mulinki. Ogólnie fiolecik jest cieplutki a kolor płótna taki ładny ecru.
Jest tez zamysł jak będzie wyglądał efekt końcowy, tzn. na co go przeznaczę- ale czy uda mi się to wykonać??? Pewnie będę musiała poprosić pewną miłą osóbkę aby mi troszkę pomogła (hihihi).

Pozazdrościłam Wam fajnej zabawy

    Nie planowałam żadnych hafcików na te święta, ale zdarzają się takie wzory, że człowiek musi już teraz, natychmiast, nawet zaniedbując dom i rodzinę ;))) Mnie właśnie coś takiego dopadło, samo, nagle, choć się bohatersko broniłam, poległam. 

    Pomysły mam dwa, oba przyszły w ciągu kilku godzin i oba hardangerowe. Jeden pod wpływem nowo ufarbowanych nici i wzoru udostępnionego przez pewną miłą koleżankę. Przyznam, że wczoraj zaczęłam go realizować, ale jeszcze nie wiem czy powstanie tylko ten jeden drobiazg czy cała kolekcja. Dopiero wtedy będzie zasługiwać na prezentację w tym szacownym gronie.
    Drugi to większy projekt, raczej całości do 24 grudnia nie dam rady wyhaftować, ale nawet jedna część powinna spełniać założenia SAL-owe ;) Zawdzięczam go uprzejmości innej miłej koleżanki od hardangera. Najpierw muszę jednak zgromadzić potrzebne materiały, których niestety nie ma w naszych pasmanteriach i w tym wypadku  liczę na pomoc kolejnej sympatycznej osóbki.  Wygląda więc, że w moim SALu udział wezmą jeszcze 3 inne osoby, a ja go tylko wyhaftuję :))))
    W najbliższych dniach podejmę decyzję i uchylę rąbka tajemnicy. 

    Przejrzałam wstępnie Wasze projekty, niektóre są mi znane, czekają w kolejce do haftowania, inne miałam okazję podziwiać gdzieś w necie, a jeszcze inne widzę po raz pierwszy. Wszystkie są piękne i już się nie mogę doczekać Waszej interpretacji.

sobota, 23 października 2010

Jolcina opowieść wigilijna (1)

Widzę, że nie ja jedna miałam problem z wyborem wzoru! :)
 Szukałam tu i tam... pytałam zaprzyjaźnione osoby... 
Mam! Decyzja podjęta! Będzie...
Hmmm... ;) kto mnie zna, wie, że lubię budować napięcie! Hahaaa... :)))

Tak więc postawiłam pierwszy krzyżyk. Oto on.


Co będzie dalej? Czas pokaże :)

zaserduszkowany Renulek

no i udało mi się wyszyć trzecie serduszko i chyba na tym będzie na razie koniec.
naszyłam na serduszku koraliki i to był chyba błąd bo teraz mogę mieć problem z zeszyciem serduszka, no ale zobaczymy, może nie będzie tak źle.

zaczynam i ja

Dzień dobry!
Od kilku dni wahałam sie jaki wzorek wybrać do wspólnej zabawy. W ubiegłym roku nie zdążyłam nawet zacząć, dlatego mam nadzieję, że w tym uda się.
Co to będzie? Na pewno "coś" na czerwonej kanwie. Dosyć duże, miłe i świąteczne.
W następnym wejściu pokażę gazetkę i dokładny wzorek. Ale może któraś z Was wie co to będzie?


Bardzo się cieszę, że mogę i w tym roku bawić się z Wami. Dziękuję Aniu za tę możliwość.
Życzę wszystkim twórczego tygodnia!

Mój wybór

Witajcie :)
Zrobiłam sobie małe losowanie, inaczej to wybierałabym chyba kolejny miesiąc! I padło na tę oto choinkę, z czego bardzo się cieszę:



Będę wyszywać troszkę inaczej niż w oryginale, na błękitnej Aidzie 18, różnymi odcieniami niebieskiego, białym, tu i tam dodam srebrną nitkę. Nie będę się rozpisywać, muszę pooglądać i poczytać wszystkie wpisy :) A później brać się za szycie!
A w nowej pracy rewelacja, o niebo lepiej niż w poprzedniej. Uszy trochę bolą od krzyków dzieciaków, ale to jedyny minus :) Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki :)

PS: Po wstawieniu zdjęcia zauważyłam że moja choinka pięknie pasuje do blogowego banerka, ależ ładnie wybrałam ;)

Znowu ja

Ogladam wasze pomysly i poczatki prac z zapartym tchem.Co raz czesciej tez zaluje ,ze nia mam kilkunastu rak i ze doba taka krotka...najchetniej wyhafcilabym wszytko to co wy.Nie da sie jednak miec tak dobrze,wiec na razie pomorduje was kolejna mala odslonka swojej choinki....powolusku ale rosnie..no coz tak to jest jak sie haftuje 7 roznych rzeczy na raz i jeszcze inne rzeczy sie robi w tak zwanym"miedzyczasie"...powaznie to w "miedzyczasie" to ja spie...
Koniec marudzenia,czas na dwie odslonki choinki




Przez wekend powinno cos przybyc ale nie obiecuje,bo musialam dzis prace do domu zabrac,brrrrrrrrrrrrr

drugi obrazek Sal-owy


to właśnie to.
Co robić i jak robić, by obrazek był tam, gdzie chce autor, a nie wedle uznania?
Pozdrawiam gorąco