niedziela, 28 listopada 2010

Pomysł na .... (5) - koniec

I to by było na tyle. Skończyło się roztrząsanie na temat co zrobić z grubą paczką banknotów pochodzących z reklam które na naszym blogu wyświetlamy. Dostałam odpowiedź na zgłoszoną reklamację.
Oto odpowiedź.
--------------------------------------
Witamy Państwa,

Dziękujemy za złożenie odwołania. Jesteśmy wdzięczni za podanie
dodatkowych informacji, jak również za zainteresowanie kontynuacją pracy
z programem AdSense. Po dokładnym sprawdzeniu danych Państwa konta i
zapoznaniu się z Państwa opinią, nasi specjaliści potwierdzili, że nie
możemy ponownie aktywować konta.

Przypominamy, że więcej informacji na temat Państwa konta, podjętych
przez nas działań lub nieprawidłowych działań ogółem można
znaleźć na stronie http://www.google.com/adsense/support/bin/answer.py?answer=57153.

Z poważaniem,

Zespół Google AdSense


-------------------------------------



Obawiam się że złamałam zapisy regulaminu przytoczone przez Ann_Margaret. Otóż tak: klikałam w reklamy kilka razy. Dzięki czemu nawet dalej gram w tę diabelną farmę której reklama u nas była pokazywana. 

Przykro mi że pomysł tak spaliłam i przepraszam Was że obudziłam tyle nadziei. Wiem że byłyście zaangażowane w klikanie :(

Co do strony formalnej i wyjaśnienia sytuacji pragnę poinformować iż od czasu zablokowania konta nie mamy żadnych szacowanych wypłat oznaczonych. Również Google nie dokonało żadnej wypłaty 'wyklikanych' środków gdyż:
1/ w celu otrzymania wypłaty konieczny jest pełne aktywne konto google z Googlowym kodem PIN. A Kod PIN przyszedł do mnie pocztą już po zablokowaniu konta.
2/ kwota przez nas wypracowana była najpierw zbyt niska (listopad) aby dokonać wypłaty a potem w listopadzie niestety zamknięto konto i już wypłata się nie należała :(

Poniżej bieżący zrzut ze strony administracyjnej dziś z 22:21 PM
















Jeszcze raz przepraszam :( Przykro mi  że tak się akcja skończyła :(

8 komentarzy:

  1. Szkoda.
    Ale ich wyjaśnienie jest co najmniej mętne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania nie przejmuj się, nie jest na pewno Twoją winą a już na pewno nie zamierzoną. Przeżyjemy bez kasy z reklam. A na szczytne cele i bez tego możemy coś przecież przeznaczyć.
    Ściskam Cię mocno że w ogóle zajęłaś się SALem i że dzięki temu jest tu tak fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu nie przejmuj się...... Oni zawsze znajdą jakieś ale...... a jeśli nie wiadomo o co chodzi to zawsze o pieniądze.
    I na pewno nie jest to Twoja wina. No jedynie winna jesteś tylko cudnej zabawy w doborowym gronie. A My zaczęłyśmy się bawić zanim padło coś o reklamach. I bawimy się dalej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Standardowy mail - czyli żadne wyjaśnienie:(

    Aniu, mam taki pomysł: może by dać na stronę banner np. pajacyka albo innej tego typu organizacji? (nie jestem związana z ich stroną, to tylko przykład).
    Tylko wtedy to już by trzeba regulamin bloggera przestudiować z góry, z dołu i na boki, czy można umieszczać reklamy nie z programu AdSense - żeby nie zamknęli nam SAL'a zupełnie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, ja również nie mam żadnych pretensji do Ciebie. Zdaję sobie sprawę, że aby dali zarobić my też musiałybyśmy przestrzegać pewnych zasad.... takie jest życie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu !!!
    Nie przepraszaj, chciałaś dobrze....
    Nikt nie może mieć do Ciebie pretensji.
    Ściskam Cię mocno !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu!
    Chciałaś dobrze, więc nie przejmuj się takim obrotem sprawy.
    Trudno człowiekowi odnaleźć się w tych wszystkich pułapkach przepisów i regulaminów (po to są również w taki sposób formułowane).

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochane Kobiety jesteście. Choć ciepłe słowa kierujecie to ja nadal traktuję to jak porażkę. Mam nadzieję że za parę tygodni przejdzie. Jak z choinką zeszłoroczną. Za rok przygotuję to po prostu w bardziej przemyślany sposób.
    Nie ma tego złego a człowiek uczy się przez całe życie :) Skoro już tak dotkliwie boli to już nich chociaż nauka pozostaje na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń