niedziela, 7 listopada 2010

W zasadzie skończyłam ale ......

Witajcie Kochane. "Melduję wykonanie zadania". M. Boska ;o) została ukończona, teraz tylko oprawa i w drogę do Gdańska.
Kanwa (podobno) 12 ale może to przez ten kolor - koszmarnie się na niej wyszywało. Za to zielona ......... miodzio a też niby 12.
W nocy wybudowałam i ogrodziłam dom. Rano sadziłam choinki i brukowałam ścieżkę do domu. Na koniec spadł śnieg. Mogłabym uznać swoją pracę za zakończoną - tylko oprawić. Ale ...... jak to zawsze bywa rozkręciłam i nakręciłam się na ciąg dalszy. Nie wiem jeszcze kiedy i co z tego powstanie ale będę meldować już bardziej towarzysko. Z deklaracji się wywiązałam i to dla mnie jest najważniejsze.
AAAAAAAAAAa wiem, że przebijają końcówki nitek z tyłu. Zdjęcie zrobiłam przed obcięciem ich.

9 komentarzy:

  1. Bardzo romantyczny ten zielony obrazek, aż chciałabym wejść i rozsiąść się przy piecu :)
    Pierwszy obrazek też pięknie Ci wyszedł! Ale nie powstrzymam się przed małym "prztyczkiem" ;) Nie cierpię słowa "bozia", nie wiem co to w ogóle za infantylny twór :P Niemniej Maryja wyszyta pięknie, podziwiam cierpliwość nad czarną kanwą, dla mnie zielona już jest za ciemna :(

    OdpowiedzUsuń
  2. ciemne materiały to zmora haftujących więc dzielnie sobie poradziłaś!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny.
    Aneladgam faktycznie - masz rację. Mnie po prostu rano przyszła tylko taka nazwa do głowy. Już poprawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny haft na czarnej kanwie :)
    Ja nie mam odwagi na ciemne kanwy, bo oczy już nie te :)))
    Przy wyszywaniu widoczków opowieści same się snują - może w tym domku jest taki kominek, o jakim ja marzę... :)))
    Śliczny obrazek :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Splociku nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy kiedyś wspólnie jakąś chałupkę "zbudowały i wykończyły". :)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. czarna kanwa to wyznawie, z którym super sobie poradziłaś:)
    a widoczek śliczny, ja go xxx w ubiegłym roku:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję ukończenia:)
    Widoczek prawdziwie świąteczny!

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę! koleżanka juz dwie prace ma ukończone. Pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że się rozkręcasz :-) Te końcówki nitek zawsze na zdjęciach wychodzą, ale w rzeczywistości nie są tak widoczne :-) Bardzo lubię hafty monochromatyczne, Twoje oba są bardzo ładne. Pierwszy znam, drugiego nie, uroczy!

    OdpowiedzUsuń