wtorek, 16 listopada 2010

Wtorek czwarty!

Jak widać po tytule, cztery tygodnie męczę już moją anielicę. Chociaż "męczę" to złe słowo, praca sprawia mi wyłącznie przyjemność. Zaskakuje mnie to, bo dużych obrazów raczej nie wyszywam. Może przyczyną tej przyjemności jest fakt, że mam cały czas przed oczyma schemat i zdjęcie gotowej pracy. Ze względu na wyjazd dwa dni mi przepadły (i tak dobrze, że dwa, a nie cztery, bo w dniu wyjazdu i w dniu powrotu trochę krzyżyków postawiłam).

Tak anielica wyglądała tydzień temu:





A tak wygląda obecnie:





Postęp oczywiście mniej widoczny, niż w poprzednim etapie, ale jednak coś przybyło - trzy kwiatki ciemnoczerwone po prawej stronie, dół sukienki, ciemna czerwień po lewej oraz jasnoczerwone łaty tu i ówdzie. Na szczęście wyszywam właśnie ostatni już odcień czerwieni, od przyszłego tygodnia powinny się zacząć pojawiać inne kolory. Muszę też wybrać się do pasmanterii po kilka brakujących odcieni, mam nadzieję, że będzie tam dostępny Anchor Reflecta...

10 komentarzy:

  1. Dopiero na tym drugim zdjęciu widać, że to błyszcząca kanwa! Ale to będzie piękna anielica!!
    A... kiedy będą skrzydła?:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrzydła będą na końcu, bo są jasną nitką i nie chcę, żeby się zapaskudziły podczas wyszywania.
    A kanwa tak, z błyszczącą nitką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz piękniej się układa suknia anielicy.Ja też dopiero dzisiaj zauważyłam że to blyszcząca kanwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Magda, nawet nie wiesz jak bardzo Cię podziwiam za haftowanie tego obrazka. Jak ja miałam w planach coś większego, to wyszywałam, kiedy moi chłopcy polecieli na 3 tygodnie do babci, bo przy nich to nie wiem czy za rok bym skończyła!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, Motylku, jak Ty mnie rozumiesz... Nie wiem wcale, czy skończę w tym roku :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Elżusia, a wiesz, że ja dopiero na zdjęciu zobaczyłam fałdy sukienki? :) na bieżąco tego nie widzę

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tu podglądam, kibicuję... no i sparwdzam postępy :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz, że anioł, no to ja Ci wierzę, ale tak bez skrzydeł, to to różnie jeszcze może być, jakby tak dać jej wałek do ręki, to taka niezła anielica by z niej była :-)))
    Ale czekam, czekam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesie świeczkę, wałek się już nie zmieści

    OdpowiedzUsuń