czwartek, 2 grudnia 2010

Tryptyk zimowy - coś drgnęło

Kiedy jeszcze w październiku zapisywałam się do SALa, wydawało się, że do świąt jeszcze tyyyyle czasu. No ale doba ma tylko 24 godziny, dziś jest 2 grudnia, a ja mam zrobione jakieś 2/3 pierwszego z trzech obrazków...
Wygląda on tak:
Na "pierwszy" ogień wybrałam ciemiernika, czyli coś, co Anglicy nazywają Christmas Rose. Bardzo się go przyjemnie haftuje, nawet srebrna mulina metalizowana jest grzeczna, jak się ją przywiążę do igły. Jedynym minusem jest to, że jak sobie dopierałam i dokupowałam muliny, to nie sprawdziłam, że kontury są robione  innym kolorem niż reszta obrazków. I co z tego, że mam grubo ponad 300 kolorów Anchora, akurat tych 4 nie mam. A że dziecko chore, od ponad tygodnia jestem uziemiona w domu i nie mam jak dokupić. No ale w tym tempie jest szansa, że do świąt przynajmniej ten pierwszy obrazek będzie skończony, zawsze to coś :)

8 komentarzy:

  1. Uśmiałam się .... Kochana ja też tak mam z mulinami, cholera zawsze brakuje,a z pudła wypada. Bardzo ładny ten hafciorek

    OdpowiedzUsuń
  2. a.......... zapomniałam dodać,a podobnych nie można zastosować, toż to tylko kontury, na bank znajdziesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie śliczny obrazek!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, ja też z Anchorem będę mieć problem. Bo reflecty jak się okazuje nie tylko w POlsce nie idzie dostać ;)

    aby do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No pięknie! Pięknie! Liczy się chęć haftowania. Jeśli nie zdążysz na te święta to na przyszły rok jak znalazł, tylko skończ w styczniu, lutym... tak "z rozpędu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skończyć skończę na pewno, podobają mi się te maluchy, już nawet miejsce na ścianie na nie czeka. A muliny pewnie dokupię w przyszłym tygodniu, jak tylko młody do przedszkola wróci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie będzie (ja bym też konturki zrobiła jakimś zamiennikiem - ale ja nie mam dostępu do Anchora :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ciemierniki, pewnie dlatego, że kwitną w grudniu i moja jedyna sadzonka niestety źle skończyła, ale jak wyremontuję domek i odnowię ogród to muszę go mieć. Teraz będę przychodzić tutaj i patrzeć jak rozkwita Twój.... na tamborku ;)

    Marta, Tobie brakuje mulin, a ja zawsze Ci zazdrościłam, że wystarczy wyciągnąć rękę do stojaka :)))))

    OdpowiedzUsuń