Witam wszystkich noworocznie i życzę wszelkiej pomyślności!
Ja już tradycyjnie się nie wyrobiłam z hafcikiem, choć jeszcze przed świętami udało mi się skończyć ciemiernika i istniała iskierka nadziei, że uda się także skończyć także ostrokrzew. Niestety, mój ostrokrzew to nadal zaledwie kilkadziesiąt krzyżyków.
No ale na przyszłe święta będą w sam raz jak znalazł :), skończone wszystkie trzy i oprawione.
A oto ciemiernik (niestety ten błękit królewski na kanwie i srebrna nitka nie kochają się z aparatem, jakbym nie robiła zdjęć, to i tak wychodzą prześwietlone).
CUDOWNY! Kolory przepiękne!
OdpowiedzUsuńOd lat mi się ten tryptyk bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńCieszę, że mogę Twóje hafty podziwiać !!!
Cierpliwie czekam na kolejne :)
Czekam na koniec tryptyku ale i czekam na ciemierniki. Niedługo już będzie ICH czas na kwitnienie :)
OdpowiedzUsuńCudny, ślicznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za komplementy, już nawet ramki dobrałam wszystkim trzem :) tylko czasu jakby mniej, bo niestety po 3 ponad latach wracam do pracy :(
OdpowiedzUsuńAploch - też już nie mogę się doczekać ciemierników i przebiśniegów - może zamiast haftować ostrokrzew, powinnam zacząć przebiśniega, żeby pozaklinać trochę wiosnę?
Maigwen, proponuję zatem przebiśniegi - oby szybciej wiosna przyszła :D Tylko co Ty z ostrokrzewem zrobisz jak już wiosna przyjdzie? Będziesz wyszywając go zaklinać zimę? O nie....
OdpowiedzUsuńProponuję szybko ostrokrzew i potem przebiśniegi pełną parą :)