czwartek, 21 października 2010

Aploch: wsi spokojna ...

.... wsi wesoła. No. Może nie taka znowu wieś a miasteczko.

W zasadzie to na Adwent jestem gotowa: kościół z plebanią stoi. Teraz czas na resztę głównej ulicy.
Oczywiście będą jeszcze backstitche, ale to na sam koniec.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie Uczestniczki! Jest już nas blisko 40 :D

12 komentarzy:

  1. :::::)))

    i na .... pięcie rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta biel na surowym kolorze lnu wygląda tak cudnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, obrazek wygląda znajomo :D
    ciekawa jestem czy przy kominie pojawi się św. Mikołaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zaczyna powiewać romantyzmem......śliczne

    OdpowiedzUsuń
  5. Jachna !!! ciiiiiiiiiiii; widzisz,że Ania lubi "tajemnice" haftować ::::::::))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo nastrojowa ta tajemnica :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tereniu,
    nie śmiem Ani tajemnicy wyjawiać!
    ciekawam tylko, bo skoro ulica-to domki, skoro domki to choć jeden pewnie będzie mieć komin, no a jak komin się pokaże to przecież na xmasowym obrazku nie może zabraknąć Prezenciarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie piękny świąteczno -nastrojowy obrazek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jachna, liczę na Twoją dyskrecję :) Bo że Ty wiesz, to nie mam wątpliwości :)

    A jakże! Prezentonosz będzie też! Kominy są dwa to na pewno gdzieś blisko się kręci ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na-pięcie na-pięciem- a ja nadal nie wiem co to jest !!!!
    No ale jest na-pięcie, to czekam na kolejne odsłony :O)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne! Takie spokojne miasteczko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Będzie pięknie,wiem to! Dopadnę w końcu len nieco mniej drobny i też sobie w końcu lniany hafcik przygotuję. Pokaż ciąg dalszy, proszę :-)

    OdpowiedzUsuń