Postawiłam pierwsze krzyżyki. Mój aniołek na razie wygląda tak:
Ledwie zaczęłam, zaczęły się kłopoty. W zestawie było dwa razy tyle nici w jednym kolorze, ale zabrakło nici w innym. Nie lubię takich niespodzianek. Dobrze, że mam zapasy różnych niteczek, to coś się dobierze.
Zawieszka aniołkowa zapewne zostałaby ukończona, ale zachęcona wspólnym haftowaniem, porwałam się na jeszcze jeden projekt:
Założenie jest takie, żeby wyszyć sześć takich mini-obrazeczków, z których powstaną kartki świąteczne.
Dlaczego akurat sześć? Bo akurat tyle kawałków kanwy mi się przycięło. Żeby nie wiało nudą, każdy obrazeczek będzie inny. Poza tym nie mogłam się zdecydować, które śnieżynki wybrać, a przecież można znaleźć tyle propozycji!
Nie będzie nudno, ale i wzorem Jolci, trochę tajemniczo będzie :)
OdpowiedzUsuńTe śnieżynki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńMnie też się Twoje "śnieżynki" podobają !!!
OdpowiedzUsuńTeż nie znoszę braków w gotowych zestawach. Ale dasz sobie radę :)
OdpowiedzUsuńAsiu, dasz radę! Zaczęłyśmy tak wcześnie że powstanie więcej prac niż zamierzałyśmy :D Cieszy mnie to bardzo!
OdpowiedzUsuńOj, też nie lubię, jak źle wymierzą nici w zestawie...
OdpowiedzUsuńFajny aniołek się szykuje:)
Bardzo mi się te gwiazdeczki podobają, a najbardziej, że zaczęłaś już dwie prace :-) Jak ja to lubię :-) Dasz radę, czasu jest sporo.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, nawet nie wiecie jak wasze komentarze mnie motywują!
OdpowiedzUsuńA może jednak WIECIE...
Dziękuję!
To jeszcze jeden komentarz motywujacy :) Super.
OdpowiedzUsuń