a dokladniej rzecz ujmujac moja choinke musze przesunac na ramce bo juz sie nie miescimy.Postanowilam uwiecznic ten moment i wam tez pokazac.
I w taki oto sposob mam juz prwie wyhafcona pierwsza strone wzoru.Prawie ,bo 4 linijki mi sie nie zmiescily.Moja forumowa kolezanka znalazla maly patent na poskromienie metalizowanych nici i dzieki niej haftuje sie duzo przyjemniej i deczko szybciej.
Kulizany moje od igly,chcialam wam tu z tego miejsca powiedziec(nie zawsze mam czas skomentowac kazda z osobna-przepraszam),ze jestem zaszczycona mogac haftowac razem z Wami.Wszystkie prace sa przecudowne i jestescie prawdziwa kopalnia pomyslow i natchnien.Jestes the best...
Zazdroszczę ile już masz :)
OdpowiedzUsuńTa choinka jest pięknia, niezależnie od tego ile razy się już ją widziało... Gratuluję postępów!
OdpowiedzUsuńNo no metalizowaną nitką tak pędzić???
OdpowiedzUsuńPodziwiam, mnie nerw bierze jak wyszywam u siebie gwiazdki w bombkach chociaż ta nitka którą mam to jest rewelacyjna bo tak się nie plącze i nie siepie ;o)
I kolejny prawie skończony SAL ;)
OdpowiedzUsuńJa na metalizowane nici mam jeden sposób, przeciągnięcie nici po kostce wosku, może nie idealnie, ale znacznie lepiej się wyszywa.
Widzę szybkie postępy. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńA jeśli można wiedzieć, to jaki jest ten patent na nitkę metalizowaną?
jesli wyszywamy podwojna nitka to skladamy ja na pol i przewlakamy przez igle tak aby petelka z nitki byla za uszkiem igly;nastepnie przez ta petelke przewlekamy reszte nitki robiac cos z rodzaju supelka na igle;nitka sie nie przesuwa i rowniej uklada w hafcie noi mniej sie skreca;
OdpowiedzUsuńIza na forum nawet rysunek istruktazowy zrobila wiec zapytam sie czy moge z niego skorzystac aby wam pokazac o co chodzi
Widzę, że u Ciebie choinka rośnie jak na nawozach jakichś. Aż miło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Mamuśka, przecież Ty zaraz ją skończysz!
OdpowiedzUsuń