Ogladam wasze pomysly i poczatki prac z zapartym tchem.Co raz czesciej tez zaluje ,ze nia mam kilkunastu rak i ze doba taka krotka...najchetniej wyhafcilabym wszytko to co wy.Nie da sie jednak miec tak dobrze,wiec na razie pomorduje was kolejna mala odslonka swojej choinki....powolusku ale rosnie..no coz tak to jest jak sie haftuje 7 roznych rzeczy na raz i jeszcze inne rzeczy sie robi w tak zwanym"miedzyczasie"...powaznie to w "miedzyczasie" to ja spie...
Koniec marudzenia,czas na dwie odslonki choinki
Przez wekend powinno cos przybyc ale nie obiecuje,bo musialam dzis prace do domu zabrac,brrrrrrrrrrrrr
Mnie się już bardzo podoba.. Bardzo chciałabym sama wyszyć to drzewko, ale w tym roku pewnie braknie mi czasu. Będę więc tylko podziwiać Twoj prac i wzdychać :)
OdpowiedzUsuńZ każdym krzyżykiem coraz ładniejsza :-)
OdpowiedzUsuńTo ubiegłoroczna SALowa choinka?
OdpowiedzUsuńJest bardzo oryginalna i warto ją wyhaftować.
Cudna jest i basta.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy to aby nie ubiegłoroczna choinka, ale tak czy siak, fajniutka jest :-) No i na lnie, takie drobne krzyżyczki ułożą się w piękną całość.
OdpowiedzUsuń