Witam i na samym wstępie dziękuję Ani za ponowne zorganizowanie tej zabawy - no i oczywiście za zaproszenie do tak szacownego grona!
Jak tylko dostałam zaproszenie, przejrzałam swoje świąteczne wzorki i już wszystko wiem. Nie ma sensu porywać się z motyką na słońce, bo i tak nie zdążę w terminie, chociaż jest jeden wzór, który już chyba trzeci rok kusi. Wybrałam więc wzór, który mam szansę doprowadzić do wersji użytkowej w rozsądnym czasie.
Będę haftować to:
Są to wzory z bardzo starego numeru (130) The World of Cross Stitching, który kupiłam właśnie dla nich. I tak sobie przeleżały, bo zawsze były pilniejsze robótki... No ale kanwę już mam, co prawda granatową, a nie w kolorze błękitu królewskiego, ale też może być. Zostało tylko dobrać muliny, wrzucić na tamborek i zacząć.
"I tak sobie przeleżały" i najwidoczniej nabrały już mocy urzędowej! Cieszę się że zabierasz się za te wzorki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie po to był tegoroczny SAL: abyśmy nieco odchudziły kolejkę "na później" i "kiedyś wyszyję". Powolutku, pomalutku, małymi kroczkami "kiedyś" stanie się "dziś" :)
Jakie cudne!
OdpowiedzUsuńPrzeszukałam swoje zbiory, bo nie kojarzyłam tego motywu i nic dziwnego, nie mam nr 130 TWOCS, a wzór piękny !!!!
OdpowiedzUsuńU mnie też w kolejce - jakoś jednak przesuwają się ciagle do tyłu :)
OdpowiedzUsuńCiągle coś nowego, ładniejszego się pojawia.
Będę z przyjemnością oglądała Twoją robótkę!!!
Krzysiu, chętnie się tym wzorem podzielę!
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i taki nietypowy z niebieskim tłem.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń