.... wsi wesoła. No. Może nie taka znowu wieś a miasteczko.
W zasadzie to na Adwent jestem gotowa: kościół z plebanią stoi. Teraz czas na resztę głównej ulicy.
Oczywiście będą jeszcze backstitche, ale to na sam koniec.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie Uczestniczki! Jest już nas blisko 40 :D
:::::)))
OdpowiedzUsuńi na .... pięcie rośnie :)
Ta biel na surowym kolorze lnu wygląda tak cudnie...
OdpowiedzUsuńAniu, obrazek wygląda znajomo :D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy przy kominie pojawi się św. Mikołaj ;)
zaczyna powiewać romantyzmem......śliczne
OdpowiedzUsuńJachna !!! ciiiiiiiiiiii; widzisz,że Ania lubi "tajemnice" haftować ::::::::))))
OdpowiedzUsuńBardzo nastrojowa ta tajemnica :-)
OdpowiedzUsuńTereniu,
OdpowiedzUsuńnie śmiem Ani tajemnicy wyjawiać!
ciekawam tylko, bo skoro ulica-to domki, skoro domki to choć jeden pewnie będzie mieć komin, no a jak komin się pokaże to przecież na xmasowym obrazku nie może zabraknąć Prezenciarza ;)
Będzie piękny świąteczno -nastrojowy obrazek.
OdpowiedzUsuńJachna, liczę na Twoją dyskrecję :) Bo że Ty wiesz, to nie mam wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńA jakże! Prezentonosz będzie też! Kominy są dwa to na pewno gdzieś blisko się kręci ;)
Na-pięcie na-pięciem- a ja nadal nie wiem co to jest !!!!
OdpowiedzUsuńNo ale jest na-pięcie, to czekam na kolejne odsłony :O)
Piękne! Takie spokojne miasteczko:)
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie,wiem to! Dopadnę w końcu len nieco mniej drobny i też sobie w końcu lniany hafcik przygotuję. Pokaż ciąg dalszy, proszę :-)
OdpowiedzUsuń