Jest już adwent, a mój kalendarz nie został jeszcze dokończony. Wraz z upływem czasu zamiast ubywać woreczków adwentowych, u mnie będzie ich przybywać.
Zabawa trwa dalej. Do Wigilii dokończę, nie poddałam się jeszcze;-)))
No i bardzo dobra postawa :) Terenia dobrze mowi na jutro potrzebna Ci jedynka :)Woreczki urocze a z tymi klamerkami prezentuja sie rewelacyjnie :) Pozdrawiam Dana
Pierwsze numerki masz zrobione, więc z pozostałymi na pewno zdążysz :) Głowa do góry - jak powiesisz wszystkie woreczki, zapomnisz o tej notce :) Pozdrawiam ciepło.
Te ozdobne spinacze dodają uroku :)
OdpowiedzUsuńNie mów, że się nie udało - kalendarz adwentowy masz od 1 grudnia, czyli na pojutrze potrzebna Ci gotowa "1" i tak dalej :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to co zrobiłaś !!!!
No i bardzo dobra postawa :)
OdpowiedzUsuńTerenia dobrze mowi na jutro potrzebna Ci jedynka :)Woreczki urocze a z tymi klamerkami prezentuja sie rewelacyjnie :) Pozdrawiam Dana
Nie ma co się załamywać. Bardzo dużo zrobiłaś :). Najwyżej kalendarz skończysz na święta i nic się takiego nie stanie :)
OdpowiedzUsuńGdzie Ty takie klamerki dostałaś???
OdpowiedzUsuńSuper razem wyglądają! Do Świąt na pewno się uda:)
OdpowiedzUsuńPierwsze numerki masz zrobione, więc z pozostałymi na pewno zdążysz :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry - jak powiesisz wszystkie woreczki, zapomnisz o tej notce :)
Pozdrawiam ciepło.
nie poddawaj się! kalendarz jest sliczny
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, bo ......z przyjemnością obejrzę zdjęcie całego kalendarza :)
OdpowiedzUsuń