Jak dotąd sumiennie realizuję postanowienie wykonywania codziennie przynajmniej kilku krzyżyków na hafcie, którego anielskość tydzień temu została poddana w wątpliwość. Na skrzydła jeszcze trochę poczekamy, ponieważ gdyż albowiem wzięłam się za dokończenie najpierw wszystkiego co w hafcie jest czerwone. Myślałam najpierw, że będę wyszywać najpierw pojedyncze plamki kolorów, ale zanudzilibyście się; więc zdecydowałam się skończyć przynajmniej jedną plamę czerwieni, bo dopiero przy wyszywaniu większych płaszczyzn postęp jest najbardziej widoczny.
Niestety w tym tygodniu będą 3 albo 4 dni przerwy - w czwartek wyjeżdżamy na 4 dni do Czech i zabieram ze sobą mniejszą robótkę. Może macie jakiś pomysł, w jaki sposób mam zrekompensować tę przerwę tej bieduli, która tydzień temu wyglądała tak:
a dziś wygląda tak:
Zbliżenie na fragment, którego przybyło:
Podpowiedzcie, jak się nie wpędzić w wyrzuty sumienia za niedotrzymanie zobowiązania...
Aneladgam :), najważniejsze to zero stresu! Przecież to zabawa! Dobra zabawa w fajnym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńA ja zdjęłabym haft z ramy i na małym tamborku chociaż kilka krzyżyków postawiła.
OdpowiedzUsuńNiby tak ;) Ale nie lubię nie rozliczać się, choćby we własnym zakresie ;)
OdpowiedzUsuńA może kobitkę zabrać ze sobą? Niech sobie pozwiedza:D
OdpowiedzUsuńI nie miej wyrzutów sumienia! Ważne, że praca posuwa się do przodu:)
Za wielkie to, a my samochodu nie mamy, tacy wiesz, prawdziwi turyści ;) Tak że biorę robótkę, którą zmieszczę do plecaka :D
OdpowiedzUsuńA jak sobie raz pofolguję, to się boję, że znów nie dokończę.
To może kobitce też plecak i niech za Wami drepci :)))
OdpowiedzUsuńŻadnych wyrzutów proszę, bo jak zabawa, to zabawa - wyrzuty idą na bok :)))
Pozdrawiam ciepło.
jak dla mnie to zrobiłaś dużo przez tydzień. I nic się nie martw, skończysz szybciej niż się spodziewasz. W sumie mogłabyś mi ją podrzucić na te cztery dni ;-)))Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńNa wyrzuty sumienia nie ma rady... może tylko zadośćuczynienie pomoże... czyli po powrocie przez cztery dni krzyżyków na niej dwa razy więcej ;-) Nie jestem jednak pewna czy Anielicę to zadowoli...zapomniana kobieta groźna bywa... ;-)
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze na wyjeździe :-)
No cóż, zabierasz ze sobą inna robótkę, więc z wprawy nie powinnaś wyjść :)). Po powrocie nadrobisz i to napewno szybko. Udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę :
OdpowiedzUsuńAnioł Ci wybaczy bo anioły już tak mają ,że zawsze wybaczają / rym niezamierzony / ,a jak wypoczniesz to zrobisz go szybciej niż taka niewypoczęta.
Wiesz ? już go widzę , tego anioła .
Wypoczywaj i zwiedzaj , życzę Wam pięknej pogody -pozdrawiam Yrsa
Po kilkudniowej rozłące tak do niego zatęsknisz, że gdy juz się spotkacie, długo z rąk go nie wypuścisz ;) ...i tym sposobem nadrobisz zaległości.
OdpowiedzUsuń