Z całego serca dziękuję tym kilku osobom, które po ostatniej notce próbowały mnie jeszcze zdopingować. Ann_margaret, Elżusiu, Motylku, Jolciu i Lilko - tylko dzięki Wam dotrwałam do dziś i jestem Wam ogromnie wdzięczna, że Wam się chciało zajrzeć, parę słów skrobnąć i wirtualnie dodać otuchy. Jesteście kochane. Ale przyjdzie mi złożyć jednak broń.
Tydzień temu:
Dziś:
Wiem, że przybywa, ale dziś podupadłam na duchu ostatecznie. Widzę, ile już zrobiłam, ale uświadomiłam sobie, że do Świąt pozostał miesiąc - a ja nie mam nawet połowy krzyżyków. A kontury, a koraliki? Trzeba mi było zabrać się za wyszywanie w lipcu, a nie w październiku. Do dziś się jeszcze łudziłam, że dam radę, ale rzeczywistość jest nie do obejścia. Gdyby to była moja jedyna praca, to może, może... Ale w tej sytuacji, jeśli w ciągu tygodnia nie nastąpi zwyczajny cud, to skapituluję i zrezygnuję.
Na domiar złego, w całym Wrocławiu nie udało mi się dostać dwóch odcieni Anchor Reflecta, co zniechęciło mnie dokumentnie. Niby można zastąpić je innymi, ale to już nie będzie to samo. Życie, życie...
A może w stolnicy będą te brakujące Anchory? Podaj numerki proszę i poszukam.
OdpowiedzUsuńDASZ RADĘ!
Prosze sie nie poddawac :) tylko smigac igielka ,wykrzyzykuj co sie da a koraliki po swietach ;-)
OdpowiedzUsuńJaki Anchor to ma byc? Moze bede mogla pomoc,z checia to zrobie :) Poz.Dana
Ja też uważam, że DASZ RADĘ.
OdpowiedzUsuńJak podasz numerki, to ja zerknę u siebie.
I nie rezygnuj - nawet, jeśli nie zdążysz do Świąt, to zawsze będziesz miała mniej na po Świętach :))) Co ja opowiadam!!!
DASZ RADĘ!!!
Pozdrawiam ciepło.
Napisz jakich nici szukasz? Zobaczę co da się znaleźć nad morzem:))
OdpowiedzUsuńDopinguję i tak dalej, więc do dzieła!
A nawet jak nie zdążysz do Świąt, to przecież blog nie będzie zamykany (prawda, Aniu?) i anielica będzie trochę poświąteczna - w końcu anioły mogą być przez cały rok, prawda?:)
No i zapomniałam dopisać: im więcej jej widać (tej anielicy-jeszcze-bez-skrzydeł;)), tym piękniejsza się robi! Nie rezygnuj:)
OdpowiedzUsuńOczywiście że bloga nie zamykamy :D
OdpowiedzUsuńAneladgam podaj nam numerki koniecznie :) Poszukamy i będziesz miała Anchora reflecta do obdarowania połowy Wrocka :D
A i ja się przyłączę do posuzkiwań. Małopolska i Kraków wszak innym regionem, może u mnie gdzieś będzie :) a że w tym tygodniu, jakoś dziwnie będę się szwędać po centrum, to przynajmniej cel będę miec :O)
OdpowiedzUsuńSzkoda by było, bo naprawdę dotychczasowe efekty są fantastyczne
Dziękuję za wzruszające propozycje, ale na razie nie będę Was kłopotać, skoro nie wiadomo, czy obrazek w ogóle będzie ukończony :( Jeśli za tydzień będzie w kolorze nadziei, to wówczas poproszę o pomoc z tymi mulinami nieszczęsnymi (to są nr 300 i 5233 (metalizowane; 300 to jasne złoto, 5233 to cieniowany fiolet-niebieski)
OdpowiedzUsuńja rowniez jestem za tym zebys sie nie poddawala,juz widac ze anielica bedzie piekna:))chciala bym ja zobaczyc skonczona jak nie do swiat to po swietach:))
OdpowiedzUsuńej, no nie poddawaj się, za rok przecież też są święta!! Nie skazuj tej cudnej anieliczki na smutny los UFOka...
OdpowiedzUsuńEch, od zeszłego roku chyba zdążyła przywyknąć :(
OdpowiedzUsuńJa tam wierzę w cuda :) Może się wydarzy :)
OdpowiedzUsuńMadziu nie rezygnuj ,ile zrobisz tyle będzie .Dokończysz po świętach.Numerków będę szukać ,mam w pobliżu sklep z anchorem.
OdpowiedzUsuńMagda, do świąt jeszcze miesiąc czasu. Ja wiem, że Ty jesteś mocno zabieganą osobą, i równocześnie pracujesz nad innymi jeszcze projektami, a przy tym sporo czasu poświęcasz swoim Maluchom, ale nie poddawaj się jeszcze. Sporo osób pokończyło swoje projekty, ale to nie znaczy, że już koniec wspólnego blogowania. Ja na przykład chętnie bym jeszcze coś powyszywała, ale muszę sobie zrobić przerwę ze względu na oczy.
OdpowiedzUsuńMotylek
Madziu, doping jest więc może jednak się uda.... ja trzymam kciuki ;-)
OdpowiedzUsuńDłubię, dłubię!
OdpowiedzUsuńNr.300 posiadam,za tym drugim sie rozgladalam dzis i niestety nie bylo.Sluze zatem pomoca tylko z jednym kolorem :) Daj znac czy chcesz :) Poz.Dana
OdpowiedzUsuń